W nocy 27 listopada 2018 roku zgasła moja JUNA
Walczyliśmy o nią przez 9 dni, nie udało się nam . Przegraliśmy walkę z pechem, jeżeli było to wirusowe zapalenie żołądka albo z ludzką głupotą , bo lekarze nie wykluczają celowego otrucia. Była młoda, silna i szalona, skradła serca całej rodziny i bardzo będzie nam jej brakować. Biegaj moja kochana po tęczowych łąkach i czekaj tam z SABRA, MILO I ICE MANN na mnie. Znajdę Was tam. |